sobota, 10 listopada 2012
Słonecznik #11
- A to właśnie Maciek? - powtórzył chłopak, unosząc brew. - Krzysiek opowiadał ci o mnie?
- Coś tam wspomniał - odparła cicho Figa, cały czas miętoląc fartuch w dłoniach.
- A tak właściwie to co ty tutaj robisz? Jakieś zaginione dziecko wujka, czy co? Jakoś cię nie pamiętam.
- Coś w tym rodzaju.
Z sekundy na sekundę każde z nich zaczynało czuć coś dziwnego. Jakby już się kiedyś gdzieś spotkali.
- Czekaj, czekaj, czy ja cię już gdzieś nie spotkałam? - Figa przymrużyła oczy. - Ah, no tak, już wiem.
- Pewnie z jakiejś imprezy. Ale jeśli tak, to wiesz... nie rób sobie nadziei, że coś z tego będzie. Nie mam czasu na takie gówniary, jak ty. Ile ty masz w ogóle lat? Trzynaście?
Był tak pewny, że nawet głos mu nie zadrżał, gdy to mówił. Cały czas patrzył na nią z pogardą i kompletnym brakiem szacunku. Na koniec jeszcze przygryzł wargę. Zawsze to robił, gdy był czegoś pewny, zupełne przeciwieństwo Figi.
- Dupek - rzuciła obojętnie i odwróciła się na pięcie.
- Małolata.
Figa przygryzła wargę i już dała sobie spokój. Wróciła do krojenia warzyw. Maciek poszedł przywitać się z resztą rodziny i oczywiście razem z Krzyśkiem usiedli przed telewizorem.
- Maciuś, może nam pomożesz? Każda para rąk się przyda - mruknęła Krystyna, uśmiechając się szeroko w stronę wnuka.
- Ale ja nie wiem, czy się nadaję!
- Nadajesz, nadajesz, chodź, pomożesz Fidze.
- Fidze? To ta małolata? A jak ona ma w ogóle na imię? No bo przecież nie Figa.
- A wiesz co? Ja sama nie wiem! - zaśmiała się Krysia. - Chyba Iga, czy jakoś tak, ale teraz masz okazję i sam się zapytaj. - Kobieta popchnęła go w stronę kuchni.
- A ty tu po co? - prychnęła Figa na widok Maćka.
- Przyszedłem ci pomóc? Babcia mi kazała.
Figa uniosła brew i przewróciła oczami, jakby nie dowierzała, że taki bad boy słucha się babci i robi to, o co go poprosi.
- Dobra, tam masz nóż i deskę.
- Co TO miało znaczyć? - spytał zdziwiony i nieco poirytowany.
- TO, czyli co?
- Uniosłaś brew i przewróciłaś oczami. Wątpisz w moje zdolności? - Maciek charakterystycznie poruszył brwiami.
- Skąd, ale w końcu chciałabym zobaczyć jak ponętnie i seksownie kroisz marchewkę! - Figa klasnęła w dłonie i uśmiechnęła się do niego szeroko.
Nic nie odpowiedział. Niechętnie poszedł po nóż i zaczął kroić marchewkę. Między nimi zapanowała głucha i dość napięta cisza. Ogólnie w domu panował istny harmider. Krysia rozmawiała o czymś ze swoją mamą, siostra Krzyśka pomagała Natalii w robieniu jabłecznika, a na dodatek grał telewizor, którego nikt nie oglądał, bo Krzysiek i Robert gdzieś się zwinęli.
- Jak ty właściwie masz na imię ? - spytał ni stąd, ni zowąd Maciek.
- A co cię to obchodzi? Przecież i tak z tego nic nie będzie... - Figa zrobiła smutną minę.
- No to może powiesz mi, ile masz lat? Bo chyba nie trzynaście, bo wiesz... skoro poznaliśmy się na imprezie, to musiałaś mieć niezłe znajomości, żeby się dostać, czy coś...
- To ty sobie wymyśliłeś wersję z imprezą. Ja jej wcale nie potwierdziłam.
- Jak to? - Maciek zmarszczył czoło i przestał kroić marchewkę, co i tak mu strasznie mozolnie szło.
- Człowieku, ty mnie o mało nie zabiłeś ! - warknęła i także odłożyła nóż.
- Ah, no tak! Teraz już wiem, Mała Idiotka! No jak ja mogłem cię nie poznać ? - zaśmiał się cicho i spojrzał drwiąco w stronę Figii. - Co za zbieg okoliczności.
- Niesamowity wręcz.
*
W domu Ignaczaków panowała prawdziwie świąteczna atmosfera. Część żeńska gotowała, męska przygotowywała salon do kolacji ( choć i tak większość czasu spędzili przed telewizorem ), a dzieci ubierały choinkę. Z kuchni dobiegały różne zapachy zaczynając od ryby, przez zupy i sałatki do ciast. A nawet z głośników leciało Last Christmas oraz All I want for Christmas is you.
A co przypadło Fidze i Maćkowi? Ani nie gotowali, ani nie siedzieli przed telewizorem, ani nawet nie ubierali choinki. Przypadło im zajmowanie się półrocznym Jasiem, bo jego mama jest zbyt dobrą kucharką, by zajmować się dzieckiem.
- Może byś się nim trochę zajął? To w końcu twój kuzyn! - Figa próbowała przekrzyczeć płaczącego Jasia.
- Przecież świetnie dajesz sobie radę! Ja tu jestem nawet zbędny. - Maciek wyszczerzył się w jej stronę i dalej przeglądał coś z internecie.
Figa próbowała nie wyjść z równowagi. W tej chwili zatęskniła za dawnymi świętami z matką i czasem z ojcem; zatęskniła za kawałkiem pizzy, popijanej zimnym kakao i opłatkiem, którego zjadała w kilogramach.
- Wiesz co? Gówno mnie obchodzą twoje humory i masz się w tej chwili zająć Jasiem! Ja go noszę od godziny, bolą mnie już plecy! - krzyknęła i zbliżyła się do Maćka zasłaniając mu ekran.
- Ostro. Lubię ostre dziewczyny - syknął w jej stronę i delikatnie obliznął wargi.
- Jesteś obleśny. Ja rozumiem, że chłopcy w twoim wieku mają jakieś zapędy seksualne, a ciebie to już szczególnie dotyczy, i możecie ruchać wszystko, co się rusza, więc nie patrz tak na mnie i zajmij się dzieckiem! Poruchasz później!
- Później? Ciebie? Już? - Maciek uniósł brew do góry i uśmiechnął się delikatnie.
- Dobra, siedź tu sobie, dupku.
Figa wyszła z jej obecnego, chwilowego pokoju i poszła do pokoju Krzyśka, mając nadzieję, że tam się wyluzuje. Niespodziewanie przyszedł do niej Maciek i bez słowa wziął Jasia. Figa miała już coś powiedzieć, ale po prostu ją zatkało. Był on zdecydowanie dziwną osobą i w żaden sposób nie można go było rozgryźć. To było dla niej bardzo irytujące i chcąc czy nie, zaczął on ją strasznie intrygować.
_____
Dupek Maciek, huehue. Jesteśmy w połowie mniej-więcej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaklepuję sobie miejsce ♥
OdpowiedzUsuńDobry Boże, ja się tu bad boy'owym Maćkiem jaram jak mój brat samochodem na baterie. Daj mi takiego! Ja wiem, że już mi Igłę w bokserkach dałaś, ale jeszcze Maćka poproszę. On jest taki ponętny i seksowny (przy krojeniu marchewki i nie tylko). I ruchałby Figę. I się Jasiem zajął.
UsuńChyba jestem jego hotką.
tylko jedno * omnomnomnomnom .
OdpowiedzUsuńjapierdole chcę być Figą.
OdpowiedzUsuńHuh, ja ja mogłam tego nie skomentować?
OdpowiedzUsuńTakie dupki w typie Maćka są najbardziej pociągające, eh.
Od czasu publikacji przeczytałam to 6 razy. Co ten Słonecznik ze mną robi...
OdpowiedzUsuńhahah, Bluśka, uwielbiam Cię :*
Usuń