środa, 7 listopada 2012

Słonecznik #10


      Do Ignaczaków cała trójka przyjechała późnym popołudniem. Pod domem stały już dwa samochody, więc nie byli sami.
     - O, są i moi dziadkowie - mruknął pod nosem Krzysiek i zgasił auto.
     - A kogo jeszcze mamy się spodziewać?
     - Czterech ciotek, trzech wujków, drugiej babci, siostra z mężem i synem, dwie kuzynki, trzech kuzynów z dziećmi i sąsiadka. Oprócz Świętej Pamięci męża, pana Józefa, nie ma nikogo, więc zawsze przychodzi do nas. - Krzysiek uśmiechnął się blado. - Idę otworzyć bramę.
      Natalia zbladła, zaczęła głośniej oddychać, a ręce jej drżały. Chwila, ona panikowała.
     - Figuś, chyba źle zrobiłyśmy - szepnęła z przerażeniem.
     - No pewnie, spędź święta sama, malując kolejny obrazek dla dzieci. Poza tym ja cię zupełnie nie poznaję! Miałaś odwagę wyprowadzić się z Kołobrzegu, mając osiemnaście lat, przespać się z gejem i jeszcze musiałaś wychować mnie sama! A ty się boisz świąt u rodziców Krzyśka?
     Natalia westchnęła, ale nic jej nie odpowiedziała, będąc cały czas w szoku. Poza tym chwilę potem przyszedł Krzysiek.
    - Nie stresuj się. Moja mama jest bardzo fajna, sama zobacz. - Krzysiek wskazał na Figę, która szła w kierunku mamy Krzyśka. Kobieta miała około sześćdziesięciu lat, choć wyglądała dużo młodziej. To chyba przez te wiśniowe włosy.
    - Dzień dobry ! - krzyknęła Figa z uśmiechem.
    - No cześć, cześć ! Co tak późno jesteście ? Obiad już zimny, muszę odgrzewać ! - Figa uśmiechała się z grzeczności. - A ty to Iga, tak? Krzysiek mówił mi o tobie bardzo dużo!
     - Umm.. ale ja nie jestem Iga tylko Figa! - poprawiła ją.
     - Figa? A co to za imię ?
     - To nie imię, to przezwisko.
     - Ahaa... No to jak ty masz na imię, co?
     Tego tematu Figa wolała uniknąć. Nie lubiła swojego imienia i rzadko kiedy się nim posługiwała. Tak mówili na nią tylko nauczyciele, koleżanki ze szkoły, choć Figa najchętniej nazwałaby je chorymi gimbuskami z wielkim ego.  No i Filip, ale tylko wtedy, gdy chciał jej dokuczyć.
      - Ojej, czyżbym czuła szarlotkę? - zmieniła szybko temat i wparowała szybko do przedpokoju, zostawiając mamę Krzyśka samą.
      - A nie mówiłem ? - szepnął Krzyś do Natki i delikatnie popchnął ją w kierunku swojej matki.
      - Dzień.... dobry... - wyjąkała Natalia i podała rękę kobiecie.
      - Ah, a tu mamy Natalię. Wspaniale wyglądasz, ten sweter bardzo ci pasuje. - Natalia nie wiedziała, czy mama Krzyśka ironizuje, czy mówi prawdę. - No, Krzyś bardzo dużo mi o tobie opowiadał!
     - Taak? A co konkretnie ?
     - Ojej, wszystko! Chodź, kochanie na herbatkę i ciasto to wszystko mi opowiesz, jak tam wam się żyje w ogóle. O, zapomniałabym ! Przejdźmy na ty. Nie lubię sztywnej atmosfery. Krystyna.
     - Natalia.
     Podały sobie dłonie i weszły do środka. Z Natki uszedł już cały stres. Figa bardzo dobrze się czuła w towarzystwie rodziny Krzyśka, a on sam był najbardziej szczęśliwy.
     - Dziś już nikt nie przyjedzie. Ale za to jutro, ohoho! Martyna, Andżelika, Kuba, Jurek! No i Ania dzwoniła! Będą jutro z samego rana razem z Maćkiem i Robertem.
     - O, no to super, zapoznam cię z Maćkiem! - powiedział Krzysiek do Figii, która tylko uśmiechnęła się delikatnie, jakby nie usłyszała, co Krzysiek do niej powiedział.
     Cała siódemka zjadła razem kolacje, a po niej Krzysiek z ojcem rozmawiali na prawdziwie męskie tematy piłki nożnej, Natalia z Krystyną zmywały naczynia, dziadkowie poszli do sypialni, a Figa wybrała się na zwiedzanie domu. W salonie było mnóstwo zdjęć. Dziewczyna zaczęła szukać zdjęcia Maćka, którym była strasznie zaintrygowana, choć nie chciała tego okazywać przed mamą i Krzyśkiem, a zwłaszcza Krzyśkiem. Niestety bardzo się zawiodła, widząc zdjęcie podpisane "Maciek i Ania", na którym był dwunastolatek z matką. Figa pokręciła głową z niezadowolenia i poszła dalej, szukać pokoju Krzyśka.

     Nazajutrz rano Krystyna wzięła się za przygotowanie ciasta, więc Krzysiek także się obudził, czując zapach Karpatki.
     - Wstajesz już ? - szepnęła zaspana Natka, przeciągając się mozolnie.
     - Mhm, a ty? - odparł, szukając po omacku ubrań.
     - No ja też, pomogę twojej mamie, ściągnę Figę z łóżka, nie będzie się opierdzielać.
     Natalia powoli usiadła na skrawku łóżka i przeciągnęła się jeszcze raz. Ubrała się szybko i zeszła na dół z Krzyśkiem, który chyba poddał się, szukając ubrań, bo paradował po kuchni w samych bokserkach.
     - Krzysiek ! - syknęła Krysia. -Ubierz się, tu są dzieci!
     Ignaczak skwitował to tylko krótkim ruchem dłoni. Wziął miskę z masą do karpatki i usiadł z nią przed telewizorem. Krystyna rzuciła mu szarą podkoszulkę, by chociaż zakrył tors, choć Natce tak się najbardziej podobało.
      - Figa, a ty co tu robisz? - spytała zdziwiona Natka. - Myślałam, że śpisz.
      - No widzisz... A ja... z panią Krysią i panią Ireną... gotujemy.
      - Natalka, tutaj masz składniki i rób jabłecznik, ja z mamą lepimy pierogi, a Figa kroi warzywa.
      Natalia usiadła przy stole i zabrała się za robienie ciasta. Czuła, jakby cofnęła się w czasie. Szesnaście lat wstecz. Zaczęła tęsknić za matką, za ojcem i za Kołobrzegiem.
     Z transu wyrwał ją dzwonek do drzwi.
     - O, to pewnie Ania, Robert i Maciek! - krzyknęła Krystyna. - Krzysiu, otwórz drzwi.
     I rzeczywiście była to starsza siostra Krzyśka z mężem i synem. Figa spodziewała się, że zaraz tu wejdzie jakiś dwunastolatek, który będzie robił zamieszanie wokół siebie, ale zamiast niego pojawił się chłopak nieco straszy od Figii. Miał ciemną karnację i brązowe, głębokie oczy. Z wyglądu nieco przypominał jakiegoś Latynosa.
     - Figa, a to właśnie Maciek - powiedział podekscytowany Krzysiek. - Figa - Maciek, Maciek - Figa. - Ignaczak poznał ich ze sobą szybko i odszedł, szczerząc się w stronę dziewczyny.

______
Macie Maćka, a dalej będzie go już tylko więcej i więcej. Chyba nie macie nic przeciwko?


5 komentarzy:

  1. I'm just writing to say I love you! ♥
    Maciek, Maciek, Maciek! Boże drogi, ale będzie hot teraz!
    Weź mi daj Krzyśka paradującego po domu w samych bokserkach, co? Prooooszę *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no coś Ty, nic przeciwko, totalnie nic.
    Pod warunkiem, że dasz więcej emocji i sytuacji między Krzychem a Natką ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, Maciek zawsze spoko. Krzysiu się negliżuje i dzieci deprawuje nonono. Popieram Giovanę, więcej sytuacji między główną dwójką.

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem zakochana. tylko tyle mam na ten temat do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się po raz nie wiem który w szablonie, ale nie o tym. Maciek spoczko, byle Krzyś chodził bez koszulki znacznie częściej (tutaj wracam do tematu wcześniejszego. Może bez tej koszulki być w łóżku z Natalią) <3

    OdpowiedzUsuń